Bevog: Kramah
Dzięki wycieczce do Drezna i wizycie w tamtejszym sklepie z piwem będę miał wreszcie okazję zapoznać się z austriackim browarem rzemieślniczym Bevog. Browar położony jest w ciekawym miejscu, tuż przy granicy ze Słowenią, na takim austriackim cypelku (zakładając że Słowenia to morze, a Austria ląd, można by powiedzieć - półwyspie). Patrząc na południowy wschód od browaru, kilometr w prawo, dwa kilometry w lewo i cztery kilometry prosto odeń jest Słowenia, a z tyłu Austria. Choć Austria blisko, a spożycie piwa jest tam jednym z najwyższych na świecie, póki co zetknąłem się tylko z czterema austriackimi browarami, z czego dwa odwiedziłem w Wiedniu. Ostatnio ponad dwa lata temu. Mam nadzieję, że Kramah, mocne AIPA, przebije wszystkie austriackie piwa, jakie piłem do tej pory.
Opakowanie
Bevog ma świetne etykiety rodem z fantasy - ta konkretna przedstawia stwora niezbyt przyjaznego. Całość dopełnia fantastyczny kapsel.
9/10
Barwa
Ciemne złoto przechodzące w bursztyn dzięki zmętnieniu. Piękne.
5/5
Piana
Nienagannie obfita i gęsta, niemal doskonale trwała.
4,5/5
Zapach
Mocne uderzenie chmielem - po pierwsze żywica, po drugie cytrusy i owoce tropikalne (mango, marakuja, grejpfrut, pomarańcza). Soczysty, świetny, choć pałęta się tam niemal niezauważalna nuta łodygowa.
8,5/10
Smak
Jeszcze lepszy od zapachu. Wyraziste chmielowe owoce, mocna, ale szlachetna goryczka żywiczno-ziołowa i odpowiednia kontra słodowa. Nuta łodygowa zniknęła zupełnie, jeśli w ogóle jakaś była. Przykładne AIPA, barwne, ale mocarne. Świetnie ukrywa te 7%.
9/10
Tekstura
Może odrobinę za mało gazu.
4,5/5
Warto było czekać na Bevoga. Znakomite piwo, dawno nie piłem tak dobrego klasycznego AIPA, ostatnio w zeszłym roku. No i zgodnie z moimi życzeniami to najlepsze austriackie piwo, z jakim się spotkałem. Mam nadzieję, że jeszcze zdobędę jakieś ich piwa.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz