Bertolt Brecht: "Kaukaskie koło kredowe"

1948

Brecht moim zdaniem w odrobinę słabszej formie niż w swoich najlepszych pracach, ale też bardzo mocny dramat. Mistrzowsko stylizowany na ludową baśń, oddający świetnie klimat zamierzchłych gruzińskich potyczek, o których opowiada, mimo że prześwieca zeń współczesność za pomocą humoru Brechta, od pewnego momentu bardzo wciągający. Co do wymowy dzieła, to na mój gust trochę za mocno tu pobrzmiewają marksistowskie ciągoty autora (dość jednowymiarowe gloryfikowanie prostego, ubogiego ludu i potępianie bogatych; sugerowanie, że lud może stać ponad praworządnością), ale jeśli potraktować ją z nieco mniejszą szczegółowością to wychodzi ładny moralitet na temat czynienia dobra i wyższości więzów „wychowania” nad więzami krwi, jakkolwiek jak na Brechta nieco proste to przesłanie i nieco zbyt wprost zaserwowane. Trochę słabiej jest też z humorem aż do momentu pojawienia się arcykomicznej postaci Azdaka.


7.0/10

Komentarze