Artezan: Preparat

Smoked English Barleywine / 9% / 22 blg / recenzja z 08.02.2017

Preparat był swojego czasu piwem niezwykle pożądanym jako jedno ze skrajnie niewielu (dwóch?) polskich barleywine na rynku, w dodatku barleywine wędzone. Dziś raczej nikogo o palpitację serca jego widok nie przyprawia, ale wciąż mieści się w top 50 polskich piw na RB, no i wędzone BW to rzadkość - sam nie piłem jeszcze ani jednego. A brzmi super, wędzonki lubią mocno słodowe piwa.

Opakowanie
Prosto, ale bardzo ładnie, kolorystycznie zwłaszcza superowo.
7,5/10

Barwa
Mętne i czerwone, wygląda trochę jak mus truskawkowy, świetna prezencja i bardzo oryginalna.
5/5

Piana
Przepiękna, gęsta, puszysta, trwała.
4,5/5

Zapach
Na pierwszym planie piękna, intensywna, drzewna wędzonka, trochę ogniskowa, trochę szynkowa. Podszyta jest równie pięknymi rodzynkami i karmelem. Nie ma szału, jeśli chodzi o złożoność, ale jest mocno jeśli chodzi o przyjemność.
7,5/10

Smak
Podobnie jak w zapachu - świetna wędzonka, choć tym razem już nie na tle, a w parze z bardzo przyjemną, słodową, karmelowo-owocowo-rodzynkową słodyczą. Przefajny, chlebowy finisz. Minimalnie alkoholowe, ale nie przeszkadza to bardzo.
8,5/10

Tekstura
Gwóźdź programu - dawno nie spotkałem się z taką puszystością piwa. 
5/5

Nie wiem, jak smakował Preparat w swoich początkach. Jeśli tak jak obecny, to jest to legenda zasłużona, bo w swoim czasie musiał być rewelacją, ale zarazem trochę zdezaktualizowana. Łatwo dziś o lepszą wędzonkę, łatwo o lepsze barleywine (pytanie tylko, czy tańsze).


7.5/10

Komentarze