Alexander Mackendrick: "Słodki zapach sukcesu"
Kino proste, ale bardzo przyjemne. Świetna, szybka historia, błyskotliwy skrypt, wyraziste postacie, które tworzą ciekawe układy i bardzo udany duet aktorski Burta Lancastera i Tony'ego Curtisa, do tego szczypta jazzu i Nowego Jorku - wystarczy, by bardzo ubawić widza na półtorej godziny. Niespecjalnie jest tu natomiast do czego wracać - w wielu aspektach stoi na wysokim poziomie, ale w żadnym na wybitnym. Cały wątek o hipokryzji, zakłamaniu i moralnym relatywizmie jest w porządku jako podpałka do fabuły, ale sam w sobie jest trochę zbyt oczywisty, a postacie wbrew pozorom nie są złożone.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz