AleBrowar: Salty Barbara
Pierwsze piwo Pinty, które wypiłem w nowym roku, rozczarowało mnie srodze; może lepiej będzie z drugim najstarszym browarem kontraktowym Polski. Może to być jedno z ostatnich piw AleBrowaru uwarzonych w Gościszewie, jakie wypiję; przeistoczenie się z kontraktowca w pełnoprawny browar majaczy już na horyzoncie. Piwo to gose z rabarbarem (kwaśny sok z rabarbaru zastępuje tu bakterie kwasu mlekowego), dopiero trzecie gose na moim blogu. Nietypowe jak na AB jest bardzo skromne nachmielenie na goryczkę z obiecywanym zaledwie 15 IBU.
Opakowanie
Klasyczny AleBrowar, fajna kolorystyka.
8,5/10
Barwa
Złote, lekko zmętnione w umiarkowanie ładny dla oka sposób.
3/5
Piana
Przeciętna.
2,5/5
Zapach
Ziemisty, kwiatowy, mocno kolendrowy, kwaskowy, trochę przypominający witbiera, ale takiego odrobinę zdziczałego. Rabarbaru nie wyczuwam, ale aromat bardzo przyjemny.
8/10
Smak
Świetne połączenie kolendry, lekkiej, rześkiej kwaskowatości, bardzo wyraźnej soli, która pełni tu taką rolę jak zazwyczaj w piwie goryczka, w końcu nienachalnej, dobrze dobranej słodowości. Nie jest to piwo bardzo spektakularne, ale jest bardzo pomysłowe, dopracowane, złożone i przyjemne. Myślałem już, że rabarbar wiele nie wniósł, ale na finiszu mignęła mi jego wyraźna nuta, aż mi ciasto z rabarbarem stanęło przed oczami. Szkoda, że nie jest mocniejsza.
8,5/10
Tekstura
Minimalnie za niskie.
4,5/5
Świetne piwo. Ta współpraca soli z kwaśnym sokiem na miękkim podłożu słodowym jest jak dla mnie fantastycznie trafiona. AleBrowar wciąż miewa znakomite pomysły i co ciekawe ostatnio są to takie, które nie obracają się wokół chmielu (Salty Barbara, Imperial Smoky Joe, Lazy Barry). Fajnie wiedzieć, że AB żyje i ma się dobrze, mimo wpadek mam dużą sympatię.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz