Arystoteles: "O duszy"

ok. 350 p.n.e.

Podwaliny Arystotelesa pod psychologię i epistemologię czyta się całkiem przyjemnie, mimo że te naprawdę ciekawe i po dziś dzień inspirujące fragmenty przeplatają się z zagadnieniami fizjologicznymi, które nauka ścisła dawno już wyjaśniła, a w każdym razie domysły starożytnych obróciła w nieodwracalną bzdurę (chociaż i zapoznawanie się z tymi domysłami ma swój urok). Spotkałem się już nieraz z opiniami o Arystotelesie-nudziarzu i wodolejcy - po tym konkretnym dziele raczej nie mogę ich potwierdzić. Wcale miło podąża się za jego tokiem rozumowania, choć jego skłonność do umiarkowania i pewna przewaga rozmyślania nad stwierdzaniem mimo wszystko może dać się we znaki. Spory kontrast po lekturze Platona - jego uczeń wolny jest na szczęście od tworzenia niedorzecznej mitologii, natomiast "poważniejsze" podejście do filozofii ma oczywiście swoją cenę - brak walorów czysto literackich. Tak czy inaczej warto spędzić te parę godzin z jednym z paru najbardziej wpływowych myślicieli w historii, ale i na pewno nie trzeba.


6.5/10

Komentarze