Wolfgang Rihm: "Gesungene Zeit"

1992 / wykonanie: Anne-Sophie Mutter, Chicago Symphony Orchestra, James Levine, 1992

Wyjątkowy koncert skrzypcowy, niezwykle enigmatyczny, oszczędny, ciekawie podchodzący do dynamiki, rytmu, relacji skrzypiec z orkiestrą i wielu innych elementów formalnych. Rozpoczyna się od ascetycznych, nieskończenie przeciągłych, jednotonowych, cichych, spokojnych pociągnięć smyczkiem, składających się na atonalną, ale bardzo nasyconą atmosferą melodię - wychodzi z ciszy. Stopniowo medytacja przeradza się w muzykę niepokoju, choć wciąż nie jest to burza niepokoju, a raczej właśnie... medytacja niepokoju. Skrzypce pozwalają sobie na coraz gwałtowniejsze frazy, a orkiestra wkracza z niemal punktowymi, nerwowymi, zaskakującymi frazami. Na koniec skrzypce znów pozostają samotne i powoli toną na powrót w ciszy. To tak w wielkim skrócie, bo niuanse w tej podróży są niemal nieskończone. Specyficzna forma i specyficzna wymowa - utwór jest niepokojący, ale to wyjątkowy odcień niepokoju, taki powściągnięty, właściwie bliższy niepewności niż lęku, kąpiący się w metafizycznej tajemnicy, na swój sposób pozytywny. Muzyka nokturnalna, zawieszona, zamyślona na całego, dostojnie tajemnicza - i dyskretnie spektakularna, te ascetyczne w wydźwięku frazy skrzypiec muszą kosztować solistę ogromnych trudów. Piękna rzecz.


7.5/10

Komentarze