William Friedkin: "Francuski łącznik"
Mocarny kryminał. Ostry, szybki, konkretny, elegancki, całkowicie bezpretensjonalny i doskonale wiedzący, czego chce. Inteligentna i wciągająca intryga, może nie na miarę kina noir, ale przez zaserwowanie na szybko dość wymagająca od widza; charyzmatyczna postać główna świetnie odegrana przez Gene'a Hackmana; dobra ścieżka dźwiękowa i to mocne, brutalne, cyniczne zakończenie. Do tej pory mamy film niezły, ale dwie rzeczy czynią go co najmniej dobrym. Po pierwsze błyskotliwa kinematografia, oparta na mnóstwie nie wielkich, ale subtelnych przebitek, zabiegów montażowych (dzięki montażowi scena pościgu niedoszłego zabójcy głównego bohatera to doprawdy jeden z lepszych kawałków kina akcji w historii), zdjęć. Po drugie zaś przenikająca widza na wylot nowojorskość, jaka z tego filmu tętni.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz