Wilco: "Yankee Hotel Foxtrot"
Można powiedzieć, że to muzyka typowych rockowych amatorów. Kompozycyjnie i pod względem techniki instrumentalnej wieje tutaj całkowitym banałem i nudą. Amatorzy ci szczęśliwie mają jednak smykałkę do pisania prostych, ale miłych, niemal popowych z ducha melodii oraz wyrażania poprzez nie dość sympatycznych emocji, a także lub przede wszystkim do zgrabnego łączenia ze sobą wielu różnych instrumentów. Jak kompozycje są skrajnie banalne, bezpieczne i zachowawcze, tak przynajmniej na polu brzmienia Wilco nie boi się chociaż trochę poeksperymentować. To wszystko sprawia, że choć większość kawałków niebezpiecznie romansuje z nudą, ostatecznie ziewam pełną gębą tylko przy ostatnim, a cały album leci sobie bardzo przyjemnie, jakkolwiek też pozostaje jednym z najbardziej przecenionych tutaj.
Do jednego utworu będę nawet wracał. I Am Trying to Break Your Heart to bardzo przyjemne dla ucha eksperymenty z brzmieniem (każde źródło dźwięku wydaje się bardzo naostrzone, wyraziste, a jednocześnie zlewa z całością bardzo smacznie), osadzone wokół rdzenia prostej, wręcz banalnej melodii, która jednak przemyca naprawdę ładne emocje.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz