Toru Takemitsu: "Distance de fée"
Krótki i dość bagatelny, ale bardzo udany duet fortepianu ze skrzypcami, oparty na zdobyczach Debussy'ego ze szczyptą chromatyki Messiaena. Skrajnie impresjonistyczny, nawet oniryczny, spokojny, powolny, bardzo luźny rytmicznie, zatrzymujący chwilę z wiosennego popołudnia dialog, w którym skrzypce szeptem snują swoją opowieść melodyczną, a fortepian akompaniuje za pomocą niejednoznacznych akordów, nie tak metafizycznych i nieodgadnionych jak u Messiaena, ale prowokujących wyobraźnię i potwornie klimatycznych, granych w nieoczywistych momentach względem linii melodycznej. Utwór jest skąpany w pewnym nienerwowym napięciu, czekającym na rozładowanie, które jednak, choć zdaje się coraz bliżej, nigdy nie następuje. Takemitsu chyba nic nowego tutaj nie odkrył, ale to bardzo wartościowa przybudówka do gmachu wzniesionego przez Debussy'ego, zwłaszcza że impresjonizm w muzyce nie był nurtem bardzo płodnym w porównaniu z innymi.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz