The Balvenie Doublewood Aged 12 Years
Po koszmarnie długiej przerwie powracam do gry i celebruję ten powrót tłusto zapowiadającym się single maltem. Butelka 12-letniej Balvenie, siostrzanej destylarni Glenfiddich, czekała na mnie kilka długich lat i przyciągała wzrok przepięknym kształtem. Jak nazwa wskazuje, zastosowano w jej przypadku podwójne beczki - najpierw tradycyjne po bourbonie, a na ostatnie kilka miesięcy beczki po sherry.
Bursztynowa. Dość słodki i przyprawowy zapach, kojarzący się z wanilią, ciastkami korzennymi, dębem, pomarańczami kandyzowanymi. Brakuje mi w nim jedynie nuty dymu, ale jest bardzo ładny i fajnie zmienia się z czasem, lawirując między drewnem a owocami, w sumie to świetny. W smaku ten dym się pojawia, robi się nieco wytrawniej, bardziej drzewnie, mniej owocowo i ciastkowo, jakkolwiek sporo słodyczy ciągle tu jest. Bardzo łagodna i trochę mało złożona w porównaniu z aromatem, ale bardzo miła, z czasem się trochę otwiera.
Odrobinę się rozczarowałem, po prawdzie to jeden z mniej imponujących single maltów, jakie piłem w życiu, mimo że alkohol na wysokim poziomie. Jak ciężko się gdzieś do niej przyczepić, tak ciężko się nią gdzieś zachwycić - bardzo dobra whisky, ale bez pretensji do wybitności.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz