The Alchemist: Focal Banger
Co się odwlecze, to nie uciecze. Nie wpadłem na Beer Geek Madness 2, bo miałem akurat ważniejsze zajęcie, ale piwa przywiezione przez gwiazdę tamtej imprezy, browar The Alchemist - Focal Banger i Heady Topper - udało mi się dorwać na wrocławskim FDP dwa tygodnie później. Na pierwszy ogień leci to mniej osławione, zwykłe AIPA, niedługo potem zrecenzuję Heady Toppera. I teraz uwaga, jest to ósme najlepiej ocenione (nieimperialne) IPA na ratebeerze. Przy popularności tego stylu robi to ogromne wrażenie, nawet jeśli ocen wystawionych nie było bardzo dużo (133). Jest to 489. recenzja na moim blogu i dopiero po raz pierwszy recenzuję piwo z puszki.
Opakowanie
Bardzo ładnie się ta puszka prezentuje - srebro plus prosta, ale bardzo wyrazista etykieta (tak, to etykieta, nie nadruk, a właściwie to naklejka). Są też podane użyte chmiele - Citra i Mosaic.
8/10
Barwa
Jasnozłote, niemal słomkowe lub cytrynowe leciutkie zmętnienie - bardzo ładne, daje wrażenie świeżości i lekkości.
4/5
Piana
Bardzo obfita, dość gęsta, utrzymuje się na całej tafli do samego końca - trochę gęściej i byłaby idealna.
4,5/5
Nieprawdopodobnie intensywne nuty cytrusów, właściwie to przede wszystkim cytrynowe, zaraz za cytrynami idzie grejpfrut - względnie proste doznanie, ale oszałamiające, genialne doprawdy, niebywale intensywne i naturalne.
9,5/10
Smak
W smaku (o dziwo) przemawia również jasny słód, dając bardzo przyjemną, słodkawą kontrę do zintensyfikowanego ataku chmielowej, ziołowo-cytrusowej goryczki - jest idealnie zbalansowane, po prostu idealnie, niesamowicie pełne smaku, a przy tym lekkie, jakby miało dwa razy mniej alkoholu; jeszcze lepiej niż w zapachu, nie piłem w życiu lepszego AIPA, jest właściwie perfekcyjne, nic bym tu nie zmieniał.
10/10
Tekstura
Nie da się przyczepić.
5/5
9.5/10
O ja cię, to najlepsze klasyczne AIPA, jakie w życiu piłem (na 38 zrecenzowanych). Z kolei na 96 różnych IPA w ogóle zajmuje drugą pozycję za I Hardcore You, imperialnym IPA z BrewDoga i Mikkellera. No, i jest jednym z kilkunastu najlepszych piw, jakie piłem w ogóle. Mam wrażenie, że jeśli chodzi o smak, to w tym stylu nie da się powiedzieć więcej. Tutaj nie dzieje się nie wiadomo co, piwo jest dość normalne, zupełnie klasyczne w swoim stylu, ale tak perfekcyjne, że głowa mała. Jaram się teraz Heady Topperem niesamowicie. I straszna szkoda, że nie można tego normalnie kupić w Polsce.
______________________________________
Powtórka 12.12.2017 r.
Piękne mętne złoto i godna piana. Genialny, niebiański aromat świeżo wyciśniętego soku z grejpfruta, limonki, pomarańczy oraz owoców tropikalnych - marakui, mango. Szczytowy. W smaku to połączenie potężnych walorów chmielowego aromatu ze zwiewnym słodowym ciałem i dobrze wyważoną goryczką. Topowe IPA.
9.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz