Terry Gilliam: "Brazil"

1985

"Rok 1984" Orwella opowiedziany w manierze Monty Pythona? Bardzo chętnie. Gilliamowi świetnie wychodzi zarówno modelowanie ponurej, dystopijnej przyszłości, jak i naśmiewanie się z niej w absurdalny sposób (nie jest to może poziom MP w najlepszej formie, ale poziom wysoki). Stąd też podobał mi się ten film zwłaszcza na początku - w drugiej połowie, gdy odstępuje od humoru na rzecz opowiadania historii, robi się trochę nudniej. Wciąż interesująca jest absurdalna, groteskowa, surrealistyczna i halucynacyjna wręcz koncepcja, która atakuje dziwactwem ze wszystkich stron (to nawiązanie do "Pancernika Potiomkina"...), chociaż nie do końca w moim typie. Trochę za mocno trąci tandetą.


6.5/10

Komentarze