Terence Malick: "Niebiańskie dni"
Piękna muzyka Ennio Morricone (z dużą pomocą kompozycji Saint-Saënsa) i rewelacyjne zdjęcia, w perfekcyjny niemal sposób wykorzystujące potężny potencjał słońca, chmur, otwartej przestrzeni i ognia (zwłaszcza gdy występują w parze z muzyką), mocno ciągną w górę raczej przeciętną (przeciętną, nie słabą) historię, nieciekawe postacie, drewnianą grę Richarda Gere'a bez większego wsparcia u innych aktorów i niemal irytującego, niepotrzebnego narratora. Na uwagę zasługuje też umiejętne odmalowanie epoki. Mimo że na czynniku ludzkim film mocno się kładzie, ostatecznie ogląda się go zdecydowanie przyjemnie, jest klimatyczny i bardzo subtelny audiowizualnie. Szkoda, że jego zalety nie zostały oparte na lepszym scenariuszu i przede wszystkim lepszych postaciach.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz