Struise: Pannepot

Belgian Dark Strong Ale / 10% / 24 blg / recenzja z 30.01.2017

De Struise Brouwers, legendarny belgijski browar, twierdzi, że kocha wszystkie swoje piwa, ale jeśli mieliby tam wybrać jedno jedyne, byłby to Pannepot i jego wszelkie odmiany. Tak, dziś przede mną piwo wielkie, najlepiej oceniane na ratebeerze piwo tego browaru (lepiej od jego beczkowych wersji), drugie najlepiej oceniane belgijskie mocne ale (wyjąwszy quadruple), piwo znajdujące się w top 50 RB (dopiero dziewiąte, które piję). Według Struise Pannepot stoi pomiędzy belgijskim mocnym ale a stoutem, według RB jest tym pierwszym, według beeradvocate jest quadem. Czyli że muszę sam rozsądzić? Bardzo chętnie.

Opakowanie
Mało spektakularne, ale z dużym smakiem. Bardzo subtelne. 
8/10

Barwa
Bardzo ciemny brąz.
4,5/5

Piana
Nędzna, cienka, grubopęcherzykowa i szybko redukuje się do pierścienia.
1,5/5

Zapach
Czekolada, wanilia, suszone śliwki, przyprawy niezidentyfikowane, z lekka korzenne, kawa, marcepan. Byłby genialny, gdyby był bardziej intensywny.
8/10

Smak
Ma rzeczywiście w sobie coś ze stoutu, ale może z 10%, na pewno nie połowę. Pozostała część to znakomity, belgijski mocny ciemniak. Suszone owoce, wiśnie, belgijskie przyprawowe drożdże, kawa, szczypta szlachetnego alkoholu, migdały, chleb, synergia słodyczy, goryczki (niemałej jak na belga) i lekkiej kwaskowatości, wręcz przechodzącej w cierpkość. Dość lekkie jak na 10%. Długi, chlebowy finisz. Znakomite, piękne kompozycja, choć znowu mogłaby być nieco bardzie esencjonalna jak na tak mocne piwo.
9/10

Tekstura
Mimo nędznej piany wysycenie okazuje się całkiem pokaźne, nieco za wysokie.
4/5

Piękne piwo, ale... no trochę rozczarowanie jak na top50 ratebeera. Wszystkie inne piwa z tej czołówki, które piłem, zdecydowanie bardziej mnie podbiły. Wciąż jest to znakomite i stosunkowo niedrogie piwo, w dodatku bardzo oryginalne, mocno dystansuje się od klasycznych klasztornych quadów/BDSA.


8.0/10

Komentarze