Ruyter's Bin: Chardonnay 2015
Dwa i pół roku prowadzenia tego bloga zajęło mi dotarcie do Chardonnay, bodaj najpopularniejszego szczepu białych winogron. Oto jest. Szansę na wykazanie się dostanie poprzez wino z RPA, z regionu winiarskiego Stellenbosch. Nie sposób znaleźć witryny producenta tego wina, więc przejdę od razu do rzeczy. Nawiasem mówiąc, po raz pierwszy piję wino, które powstało już po tym jak założyłem tego bloga.
Jest bardzo jasne, nieomal przezroczyste. Bardzo delikatny aromat zielonych jabłek, świeżej trawy, gałązek po winogronach, minimalnie kwaskowaty, delikatne gruszki. Aromat całkiem ładny, ale bardzo mało intensywny. W smaku również bardzo łagodne, bardzo jabłkowe, lekko winogronowe, lekko liściaste. Całkiem przyjemny balans delikatnej nuty goryczkowej z delikatną kwaskowatością. Przyjemne, aczkolwiek jego największą zaletą jest dość niezwykłe ukrycie alkoholu, jak na 13 % jest wybitnie lekkie. Niezbyt ciekawe, ale miłe.
Strasznie nieskomplikowane wino. Jest jeszcze pozytywne, ale ledwo, ociera się o przeciętność. Ze wszystkich zdegustowanych przeze mnie od dwóch i pół roku win wypadło najsłabiej. Na bezrefleksyjny wieczór całkiem okej, ale nie da się nim zachwycić nawet na sekundę.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz