Riedenburger: Alkohol-Frei Dinkelbier
Dzisiejszą odsłonę mojego bezalkoholowego tour poprowadzi niemiecki browar Riedenburger Brauhaus spod Ratyzbony, który oprócz masy zwyczajnych piw robi też kilka "bezpiecznych", w tym to oto piwo orkiszowe. Nie wiem do końca czego się spodziewać. Ratebeer każe się spodziewać czegoś w okolicach tragedii, ale trudno, dam mu szansę.
Jeżeli nie będzie to najlepsze piwo bezalkoholowe w moim życiu, to w każdym razie ma szansę na najładniej opakowane. Butelka o wyjątkowym kształcie, ładna etykieta i ładny kapsel. Barwa jak klasyczny pils, piana przyzwoita. Zapach jest bardzo dziwny i niezbyt przyjemny, przypomina mi aromat papek dla dzieci. W smaku jest lepiej, bo nie ma papki, ale niestety nie próbuje za mocno udawać piwa - smakuje jak woda gazowana z lekkim okołozbożowym posmakiem. Jest bardzo neutralne, co można zaliczyć na plus w porównaniu z koncernowymi bezalkoholowymi piwami, ale strasznie wyjałowione. Nie pije się nieprzyjemnie, ale niewiele ciekawiej niż wodę gazowaną (w sumie to nawet znalazłbym wody z ciekawszym posmakiem).
Jestem na nie. To po prostu nie ma większego sensu.
5.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz