Rabindranath Tagore: "Dom i świat"
Wiem, że Tagore zdobył międzynarodowe uznanie, ale i tak nie spodziewałem się, że ponad stuletnia powieść z odległego kręgu kulturowego będzie tak aktualna i zrozumiała dla mnie, współczesnego europejczyka. "Dom i świat" to dzieło przepełnione poetyką zbudowaną z indyjskiej wrażliwości, metafor i porównań, ale poruszające uniwersalne zagadnienia psychologiczne, egzystencjalne, społeczne, uczuciowe. Ciężko powiedzieć w jednym słowie, o czym ta powieść jest - Tagore dotyka mocniej lub słabiej zagadnień miłości, samotności, cierpienia, wolności, tolerancji; kontrastuje dwie odmienne filozofie życia w postaciach Nikhila i Sandipa, krytykuje zaślepiony nacjonalizm. Wszystko to z wyczuciem mędrca - wdziera się często głęboko w świat skomplikowanych ludzkich uczuć i dążeń, ale jednocześnie nie siląc się na oderwaną od rzeczywistości oryginalność. Ciekawa jest forma powieści - potrójna, przeplatana introspekcja trzech związanych ze sobą, odmiennych postaci. Jednym z większych atutów książki jest też poetycki język, rozmarzony, nieco senny, gładki, bogaty w zgrabne środki stylistyczne, a przy tym bardzo lekki, chciałoby się powiedzieć impresjonistyczny. Na ten moment to najlepsza proza niebędąca wytworem cywilizacji Zachodu, z jaką się spotkałem.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz