Port Brewing: Santa's Little Helper Bourbon BA
Zawiodłem się na jednym RISie z beczki po bourbonie w wykonaniu Port Brewing. Dawno temu to było, w międzyczasie zdążyłem wypić z tego browaru jedno z najlepszych piw mojego życia i jaram się nim niezmiernie. Santa's Little Helper Bourbon BA to piwo nawiązujące do świąt, ale przewrotnie wypuszczane przez browar w lipcu. Mój egzemplarz na pewno nie jest z ostatniego lipca, bo przeleżał u mnie ponad rok.
Opakowanie
Jak zwykle w przypadku Port Brewing, piękność, tu szczególna, bo z korkiem. Świątecznie i z humorem.
9,5/10
Barwa
Smoła.
5/5
Piana
Znakomita jak na tak mocne piwo po beczce; gęsta, obfita, dość długo się utrzymuje.
4,5/5
Zapach
Wspaniały, intensywny - połączenie bardzo waniliowej i węglowej beczki po bourbonie z nutami samego bourbonu i czekoladowo-kawowo-palonej potęgi ciemnego słodu. Beczka po bourbonie dostarczyła też trochę korzennych, piernikowych akcentów, dzięki czemu mocno kojarzy się ze świętami.
9/10
Smak
Trochę mniej bourbonu, a więcej klasycznego stoutu imperialnego - no i czemu nie. Zmasowany atak ciemnego słodu - kawa i czekolada, palone zboże, praliny, dosłownie kropla sosu sojowego. Bourbon wciąż jest jednak silny, waniliowa słodycz pięknie się komponuje z RISową klasyką. Lekka nuta słona tylko podkręca zabawę. Perfekcyjnie ukryty alkohol i spora pijalność. Jest doskonałe, nic bym w nim nie zmienił.
10/10
Tekstura
Wspaniała gęstość i aksamit, trochę za wysokie wysycenie.
4/5
Na ratebeerze to piwo nie cieszy się oszałamiającymi statami jak na stout imperialny, ale dla mnie to jedno z najlepszych piw w tym stylu, jakie piłem. Rewelacyjne. Doskonałe wykorzystanie beczki po bourbonie, po prostu wzorowe.
9.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz