Pinta: Angielskie Śniadanie

Extra Special Bitter / 5,3% / 14 blg / recenzja z 14.06.2013

Druga i nie ostatnia Pinta. Po fantastycznym pierwszym wrażeniu poprzeczka zawieszona bardzo wysoko. Była klasyka Stanów, czas na klasykę Anglii.

Opakowanie
Tak jak zawsze w przypadku Pinty - bardzo ładne i maksymalnie bogate merytorycznie. Niebieski kolor niekoniecznie wytłumaczalny, ale nie przeszkadza.
9,5/10

Barwa
Piękny, idealnie bursztynowy kolor. 
4,5/5

Piana
Wyjątkowo gęsta, dość wysoka, biało-beżowa; utrzymuje się jakiś czas, potem zostaje już tylko w formie pierścienia i na szkle. 
4/5

Zapach
Bardzo przyjemny, typowy dla stylu: na początku dominują owocowe estry, później zaskakująco wypiera je słodowość; o stopień za mało intensywny. 
8,5/10

Smak
Atakuje ale’owa ziołowość, a już za chwilę duża goryczka – ta ostatnia trochę za bardzo dominuje, sprawiając że piwo ma za mało do powiedzenia poza nią. 
8,5/10

Tekstura
Wysycenie i ogólne odczucie w ustach niedalekie od ideału.
4/5

Świetne piwo, choć półkę-dwie pod Atakiem Chmielu. Mogłoby wiele nauczyć sporo angielskich wyrobów dostępnych w polskich sklepach.


7.5/10

Komentarze