Oud Beersel: Oude Geuze Vieille

Gueuze / 6% / recenzja z 15.05.2015

Po względnie niedawnych przygodach z gueuze od Mikkellera czas na propozycję tradycyjnego belgijskiego browaru. Mikrobrowar Oud Beersel założony został w 1882 roku w Beersel, małej miejscowości niedaleko Brukseli, w której urodził się prawdopodobnie znany kompozytor XV-wieczny Guillaume Dufay. Przybytek pozostawał w rękach tej samej rodziny aż do 2002 roku. Do 1991 właścicielem był wnuk założyciela, wówczas jego siostrzeniec przejął browar, który niestety 11 lat później przestał warzyć z powodu problemów finansowych, ale w 2005 Gert Christiaens i Roland De Bus postanowili na nowo go uruchomić. Dziś warzy się tam krieka, framboise i gueuze, które właśnie przede mną stoi. Zobaczymy, jak wypadnie w porównaniu z wersjami Mikkellera. Polecam zajrzeć na stronę browaru i przeglądnąć sobie zdjęcia, są niesamowite.

Opakowanie 
Wpisuje się w nurt "lambikowej elegancji" - dystyngowana, klasowa etykieta i charakterystyczna, smukła butelka z korkiem. W centrum etykiety widzimy zamek, który mieści się w miejscowości Beersel, zbudowany w pierwszej dekadzie XIV wieku. Zostało zabutelkowane w 2013 roku.
9/10   

Barwa 
Złote, może ciemnozłote, z prawdziwą burzą szybko ulatującego gazu i sporym, chaotycznym zmętnieniem - bardzo ciekawe, dzikie, zachęcające wyglądem. 
4/5 

Piana 
Bardzo dobra jak na lambika, po pierwsze wybitnie obfita, po drugie całkiem trwała, utrzymuje się na całej powierzchni jeszcze kilkanaście minut po nalaniu; gęstość mogłaby być lepsza, ale jest zadowalająca.
4/5 

Zapach 
Takie natężenie nut wiejsko-dzikich, że przechodzi wręcz w ostrość; końska derka, kwas, wiejskie wino musujące, a do tego zrównoważenie pięknymi nutami owocowymi na czele z jabłkami, trochę cydrowymi - wspaniały, bardzo złożony zapach. 
9/10

Smak  
Równie znakomicie, obecne właściwie wszystko, co było w zapachu, a do tego uderzenie sporą, choć krótką, niezalegającą kwaśnością, która atakuje w ustach i podczas przełykania, na finiszu natomiast szybko się kończy i pozostawia posmak cydrowy - znakomite, bezkompromisowe, ale i subtelne w pewien sposób gueuze. 
9/10 

Tekstura 
Bardzo mocno wysycone, co generalnie do niego pasuje, ale jednak tutaj to trochę przesada.
3,5/5

Znakomite gueuze. Jest mniej więcej na tym samym poziomie co wspominane Betelgeuze i Hues z Mikkellera, a średnio dwa razy tańsze. Pod względem ceny jest również dobrą alternatywą dla wyrobów bardziej popularnych Cantillon i 3 Fonteinen. Krótko mówiąc, bardzo warto.


8.5/10

Komentarze