Northern Monk: Eternal Session IPA

American IPA / 4,1% / recenzja z 21.11.2018

Były czasy, że Anglia była u mnie na pierwszym miejscu ze wszystkich krajów, jeśli chodzi o piwo. Były to czasy, w których miałem za sobą bardzo mało piw z USA, ale były. Dawno nie odkrywałem żadnego nowego brytyjskiego browaru i oto jest - zgrabna puszka sesyjnego IPA z Northern Monka, jednego z najbardziej prominentnych browarów na wyspach, usytuowanego w Leeds. Browar określa to piwo mianem flagowego.

Jasnozłote, dość mętne, z przyzwoitą, drobną pianą. W zapachu bardzo przyjemne, słodkawe, tropikalne i cytrusowe owoce (papaja, ananas, pomarańcza, mango - jedynym minusem tu jest niedostateczna intensywność. W smaku idzie bardziej w stronę trawiasto-żywiczno niż owocową, jest mało barwne, chociaż zostaje przyjemny pomarańczowy posmak. Przede wszystkim natomiast to czysta, intensywna, lekka lecz wyrazista IPA, która faktycznie jest takim wzorcowym Session IPA - piwo lekkie, ale zbyt sharp jak na APA. Mogłaby mieć troszkę mniej gazu.


Nie jest to piwo wielkie, ale jest dość duże - przykładna, dość złożona, lekka i smaczna IPA. Chętnie obczaję te bardziej wyjątkowe piwa z Northern Monka.


7.5/10

Komentarze