Nøgne Ø: Kriek of Telemark
Z Nøgne Ø nie widziałem się prawie dwa lata - tak jakoś wyszło, chociaż każde ich piwo, jakie piłem, było świetne. No nic, w końcu jest - dość mocny kriek z kwaśnymi wiśniami z norweskiego okręgu Telemark. Chyba. Nie jestem w sumie pewien, czy to nie jest po prostu piwo z kwaśnymi wiśniami, a nie żaden prawilny kriek z brettami i po beczkach, ale zobaczymy. Piwo otwieram dzień po rocznicy jego uwarzenia.
Opakowanie
Przez dwa lata nic się chyba nie zmieniło.
8/10
Barwa
Przepiękna, krwista czerwień.
5/5
Piana
Dość obfita i gęsta, długo się utrzymuje.
3,5/5
Zapach
Zdominowany przez czerwone owoce, niekoniecznie same wiśnie, mocno udziela się też nuta truskawkowa i czereśniowa. W tle dość ewidentne przebłyski kwasu mlekowego. Beczki niet, brettów niet, ale bardzo ładny i przyjemny.
8/10
Smak
Bardzo podobny do zapachu, wchodzi tylko bardzo stonowana kwaśność, lekka cierpkość i dziwna nuta, która kojarzy mi się z przyprawami korzennymi, najbliżej chyba z cynamonem i gałką muszkatołową. Bardzo smaczne, ale nic specjalnego.
7,5/10
Tekstura
Nie zwróciłem uwagi, a zatem nie mam zastrzeżeń.
5/5
Trochę siara, że tak uznany browar rzemieślniczy nazywa takie piwo kriekiem, no ale dobra. Koło lambika to to nawet nie stało, lecz to bardzo udane kwaśne piwo owocowe. Nie wiem, czy kwaśność pochodzi wyłącznie od wiśni, czy weszły w grę lactobacillusy, tak czy inaczej to bardzo dobra piwo, jednak nie warte zachodu jak na import.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz