Nat "King" Cole & George Shearing: "Nat King Cole Sings / George Shearing Plays"

1962

Niby standardowy zestaw vocal-jazzowo zinterpretowanych standardów z lat 30.-40. (w porywach do 50.), ale po pierwsze wyszlifowany jak rzadko kiedy i na płaszczyźnie wokalu, i akompaniamentu, a po drugie może jednak coś więcej. Panowie się bardzo smacznie dobrali. Połączenie ciepłego, czułego i gładkiego romantyzmu Nat King Cole'a oraz zwiewności, lekkości, niemal nieobecności muzyki Shearinga i jego zespołu tworzy naprawdę niezłą atmosferę leniwego, zatrzymanego popołudnia, niemal impresjonistyczną, lekko sentymentalną i romantyczną. Przodują tu piosenki September Song, Lost April, A Beautiful Friendship, In Other Words i I'm Lost. Potrafią bardzo dobrze wypaść jednak i kawałki, gdzie klimat jest znikomy, jak choćby Let There Be Love dzięki wyjątkowo zaangażowanemu Shearingowi. Oczywiście tak tradycyjny jazz wokalny to jedna z pośledniejszych odmian jazzu i nie da się tu mówić o muzyce fascynującej, a nawet o ciekawej ciężko, ale każdy jeden utwór to mniejsza lub większa dawka przyjemności, zaś całość kończy się akurat w tym momencie, kiedy zaczynałaby już nużyć. To również być może najbardziej odpowiednia przystań, do której zawinął Shearing - "delikatna wyrazistość" aksamitnego i wibrującego zarazem wokalu NKC sprawia, że "przezroczystość" muzyki Anglika nie nudzi, a jednocześnie nie zostaje stłamszona.


6.5/10

Komentarze