Mikkeller: Beer Hop Breakfast
Beer Hop Breakfast to niestandardowa wariacja na temat najsłynniejszej serii piw Mikkellera. Do tej pory wszystkie Beer Geeki/Weaki, jakie piłem, opierały się wyłącznie na kawie, słodzie i beczkach, tutaj Mikkeller poszedł w chmiel i zrobił ze swoich stoutów ciemne India Pale Ale. Połączenie tego stylu z kawą wydaje mi się pomysłem kontrowersyjnym, ale tak kocham tę serię, że wstyd by mi było nie spróbować, tym bardziej że to według ratebeera czwarte najlepsze BIPA na świecie.
Opakowanie
Standardową szatę graficzną serii tu zdominował kolor zielony, bardzo ładnie to wygląda.
9/10
Barwa
Czerń.
5/5
Piana
Genialna.
5/5
Zapach
Potwornie intensywna mieszanka słodkiej kawy, typowej dla serii, z ziołowymi, żywicznymi i w mniejszym stopniu cytrusowymi nutami chmielu. Bardzo dziwne uczucie, jakby się wąchało dwa zupełnie inne piwa naraz. Dziwne i świetne.
9/10
Smak
O ile w zapachu pachniało to bardziej jak american stout, tutaj jest już ipowato. Chmiel przeważa, jest bardzo intensywny zarówno w aromacie, jak i w postaci trochę szorstkiej, ale przyjemnej, cytrusowej goryczki. Kawowo-czekoladowo-ziemiste podbicie słodowe świetnie z tym współpracuje, łącząc się w piwo przepyszne.
9/10
Tekstura
Nie mam zastrzeżeń.
5/5
Znakomite piwo, jeszcze jedno znakomite piwo z tej serii. Okolice podium BIPA mojego życia. Puryści być może narzekaliby na zbyt intensywną słodowość jak na IPA, ale zdecydowanie prędzej jest to BIPA niż stout amerykański, bo chmielowość jest wszechogarniająca. Przy jego przyzwoitej cenie must have.
8.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz