Michel Gondry: "Zakochany bez pamięci"

Znalezione obrazy dla zapytania Eternal Sunshine of the Spotless Mind poster2004

Bardzo pomysłowe podejście do romansu. Narracja podwójnie poszatkowana - z zaburzoną chronologią i oparta na fantastycznym motywie - zrodziła możliwości ciekawego wykorzystania montażu i udźwiękowienia. Efekt jest daleki od wybitności, ale niezły i nadaje sporą świeżość filmowi, który bez tego byłby jeszcze jednym romansem. Czysto romantyczna siła filmu jest bowiem taka sobie - relacja Joela i Clementine mnie nie urzekła, również między Carreyem a Winslet nie ma przesadnie dużej chemii (choć grają nieźle). Urzeka mnie natomiast celna i celnie wypowiedziana myśl tego filmu, której w doskonałym zakończeniu okazuje się być podporządkowane wszystko, co zostało opowiedziane. Zgrabna refleksja na temat związków, a może życia ludzkiego w ogóle, refleksja po prostu idealnych rozmiarów jak na z ducha rozrywkowy ekran kinowy. Romans, który poruszył mnie nie romantycznie, a refleksyjnie; ciekawa sprawa, acz od strony artystycznej kino raczej średnio-słabych rozmiarów, od strony rozrywkowej też szału nie ma.


6.5/10

Komentarze