Luigi Pirandello: "Świętej pamięci Mattia Pascal"
Największą zaletą powieści Pirandella jest bardzo swobodne, niewymuszone połączenie lekkiego i humorystycznego pióra z dramatycznym tematem, a nawet wstawkami "miękkiej", życiowej filozofii. W słodko-gorzkim pesymizmie narratora przyjemnie się rozpłynąć, jest on jednocześnie faktycznie zabawny i szczerze emanujący świadectwem tragizmu ludzkiego życia. W zestawieniu z całkiem wciągającym fabularnie motywem pozornego samobójstwa, wykorzystanego przez głównego bohatera dla osiągnięcia szczęścia w wolności poprzez odcięcie się od swojego dotychczasowego życia, daje to lekturę szybko upływającą, mimo że ciężko tu mówić zarówno o wartkiej akcji, fascynujących przemyśleniach, jak i o czysto literackim arcydziele (język jest zgrabny, ale zupełnie prosty). Ale nie tylko zwykła przyjemność z czytania, bo choć nie fascynujące i pod koniec nieco przedramatyzowane, to przemyślenia i rozterki narratora bywają wciąż bardzo ciekawe, a obraz niepowodzenia jego planu odnalezienia szczęścia w uwolnieniu się od ludzi skłania do refleksji nad samotnością. Osobliwy przypadek Mattii Pascala można zresztą uogólnić na "zwykłych" ludzi, których życie odczuwalnie osacza i zniewala nawet bez tak oryginalnych prób ucieczki od niego.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz