Ludwig van Beethoven: VIII sonata fortepianowa "Patetyczna"
Rzeczywiście to dzieło mocno wybija się wśród pierwszych kilkunastu sonat Beethovena i w ogóle w jego okresie klasycznym. Najbardziej przykuwa uwagę druga część z piękną, sielankowo-sentymentalną, proto-impresjonistyczną atmosferą, temat otwierający jest wręcz kołyszący i błogi, a późniejsze przełamania tej błogości mrokiem są jeszcze ciekawsze. Najbardziej interesująca natomiast jest chyba część pierwsza, która stanowi mimo jeszcze dość klasycystycznych struktur typowo romantyczną grę kontrastów na wielu polach - tempa (pogrzebowa powolność przechodzi błyskawicznie w wirtuozerską ekwilibrystykę), dynamiki (sam motyw otwierający), nastroju (patetyczny tragizm miesza się z mozartowską salonową zabawą, Beethoven gwałtownie zmienia tonacje). Ostatnia część jest najmniej interesująca, mocno osadzona w klasycyzmie, w którym Beethovena aż tak bardzo nie lubię, ale ma też fantastyczny fragment - wspaniałą codettę z kaskadowym wspinaniem się po klawiaturze.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz