Lindemans: Oude Gueuze Cuvée René Special Blend 2010

Gueuze / 6% / recenzja z 02.12.2017

Do Brouwerij Lindemans, choć Cantillon i 3 Fonteinen cenię bez porównania wyżej, ciężko mi nie mieć dużego sentymentu. To ich oude gueuze wprowadziło mnie - bardzo boleśnie wtedy zresztą - w magiczny świat spontanicznej fermentacji. Oto przede mną najlepiej oceniane piwo z tego browaru, specjalna edycja ich oude gueuze, mieszanka 4-letniego i świeżego lambika, zabutelkowana w 2014 roku, w sprzedaży od 2015 w nakładzie ledwie 15 tysięcy butelek.

Opakowanie
Chyba najładniej opakowany lambik, z jakim się spotkałem. Wzór z etykiet Cuvée René, ale nie na etykiecie, lecz malowany na butelce.
10/10

Barwa
Lekko zmętnione złoto, burza gazu.
4/5

Piana
Bardzo obfita, ale niezbyt drobna i dość szybko ginie.
3,5/5

Zapach
Bardzo intensywny, bardzo dziki, ale i elegancki - cytryna, funk, ziemistość, stajnia, skóra, mokre siano, piwnica.
9/10

Smak
Równie intensywny co aromat - do wyżej wspomnianych walorów dochodzi o dziwo łagodna i krótka, niemęcząca kwaśność, bogata mineralność, szlachetna cierpkość, potężna rześkość. Takie wytrawne, eleganckie, na swój sposób "czyste" gueuze. 
9/10

Tekstura
Troszkę za dużo gazu.
4,5/5  

Tak, sądzę że to zdecydowanie chef d'oeuvre browaru - dopiero wraz z wypuszczeniem tego piwa Lindemans zaczął się naprawdę LICZYĆ. Oczywiście wciąż nie jest to poziom najwybitniejszych gueuze z 3F, ale kolejne miejsce po nich.


8.5/10

Komentarze