Kormoran: Porter Warmiński

Baltic Porter / 9% / 21 blg / recenzja z 17.07.2014

Czas się w końcu zmierzyć z najbardziej chyba docenianym obecnie porterem bałtyckim w Polsce (poza imperialną wersją Pinty). Tak zaszczytny tytuł należy do piwa Browaru Kormoran, moim zdaniem na ten moment niezaprzeczalnego numeru jeden w sektorze regionalnym. Oczekiwania więc spore, obawa przed zawodem również spora, bo w końcu jeśli to ma być najlepszy polski klasyczny porter bałtycki, to staję niejako przed zwieńczeniem rodzimego piwowarstwa nierewolucyjnego - jak Anglicy przed najlepszym ESB, Belgowie przed najlepszym trappistem, Czesi przed najlepszym pilznerem i tak dalej.

Opakowanie
Ładna, nastrojowa i mroczna jak na porter przystało etykieta, trochę przypominająca mi Grand Imperiala. Brak tylko jakiegokolwiek opisu piwa, ale przynajmniej w składzie są wyszczególnione rodzaje słodów. Dedykowany kapsel.
8/10

Barwa
Z pozoru znakomicie czarne, ale pod światłem urzeka subtelnymi i bardzo pięknymi rubinowymi przebłyskami - doskonałe.
5/5

Piana
Nieprzesadnie obfita, ale przyzwoita, gęsta, ciemnokremowa, niestety z trwałością ma spory problem, już po chwilach paru powstają pierwsze dziury na tafli. 
3/5

Zapach
Wspaniały, intensywny aromat, w którym przyjemne, kawowo-palone nuty ścierają się ze słodszym obliczem, na które składa się kakao, ciemna czekolada, szczypta suszonych śliwek i karmelu - urzekający, nie genialny może, ale bardzo dostojny, niesamowicie przyjemny. 
9/10

Smak
Jeszcze lepiej - to, co pierwsze się rzuca w kubki smakowe, to idealne wyważenie słodyczy, która jest bardzo przyjemna dzięki dobitnej kontrze goryczkowo-kawowej; ciemne słody sprawiają niezwykły festiwal i bardzo dobrze (choć nie idealnie) ukrywają alkohol, na pierwszym planie w dalszym ciągu kawa i czekolada (jedna i druga w różnych wydaniach), ale też sporo karmelu, nawet odrobina tytoniu; wspaniały, bogaty i długi finisz; o krok od smaku idealnego. 
9,5/10

Tekstura
Odjąłbym odrobinkę wysycenia, poza tym jest świetna, bardzo gładka.
4,5/5

9.0/10

Z bólem serca nie wystawiam dziesiątki za smak, ale jednak nie. Tak czy inaczej jestem zauroczony. Jeśli chodzi o smak, to być może to najlepszy porter, jakiego spotkałem, choć raczej mniej więcej na równi z Imperatorem i Gypsy Porterem. Dokładnie tak wspaniale zapamiętałem Grand Imperial Porter, moje pierwsze piwo niebędące koncernowym jasnym lagerem - okazało się (przynajmniej teraz) fatalne, ale Porter Warmiński przywraca mi wspomnienia. To chyba najlepsze szeroko dostępne piwo, jakie piłem. Must have.


__________________________________________


Powtórka 29.08.2017 r.

Barwa to klasyka porteru bałtyckiego, piana tak jak i przed laty nie przekonuje do końca. Bardzo intensywny aromat suszonej śliwki, czekolady, mocno przypalonego karmelu, nawet trochę cukru trzcinowego, mocno przypalonego zboża, czarnego chleba, pumpernikla - cudowny. Bardzo podobnie jest w smaku, właściwie musiałbym przepisać wszystko od nowa, dodam tylko że jest dość słodko, odrobinę nawet za słodko, ale tak czy inaczej rozkosznie. Nic się nie zmieniło, to jest wielkie piwo, najlepszy klasyczny porter bałtycki, z jakim obcowałem.



9.0/10

Komentarze