Kiuchi: XH

Belgian Amber Strong Ale / Sake BA / 8% / 18,1 blg / recenzja z 16.05.2016

Niedawno po raz pierwszy wprowadziłem Japonię na bloga - zresztą w atmosferze rozczarowania. Teraz czas na drugą szansę, ale dla innego browaru. Kiuchi Brewery, browar i... warzelnia sake, jeśli można tak powiedzieć, ma bardzo długą historię. Powstał w 1823 roku, ale do 1996 zajmował się jedynie produkcją sake, które wbrew często powtarzanej opinii nie jest wcale "ryżową wódką", a czymś pomiędzy ryżowym winem a... ryżowym piwem. Sake zawiera zwykle 18-20% alkoholu, o ile się go nie rozwodni, ale proces produkcji przypomina bardziej piwo niż wino - sake też się warzy, to znaczy gotuje przed fermentacją. Dodajmy jeszcze, że na początku obecnego stulecia Kiuchi zainwestowało w uprawę winorośli pod wino, a również w destylarnię (destylują sake), spełniając właściwie moje marzenie, by posiadać browar, winnicę i destylarnię w jednym. Zazdroszczę.

Piwo jest bardzo ciekawe, bo po pierwsze belgian brown strong ale (kategoria trochę dziwna, bo sporo belgian dark strong ale'i jest po prostu brązowych), a po drugie leżakowane w beczkach po destylacie z sake. Nie piłem nigdy samej sake, a co dopiero destylatu z sake, więc rzucam się trochę w to piwo jak w nieznane.

Opakowanie
Niby wszystko na swoim miejscu - estetyczna etykieta, firmowy kapsel, grawerka, ale jakoś mnie całość nie porwała.
6,5/10 

Barwa
Brązowe to ono nie jest z żadnej strony - bursztynowe po prostu, i to nawet nie jest ciemny bursztyn. Ładne by było, gdyby nie bardzo nieestetyczny osad.
1,5/5

Piana
Słaba, ale jakaś tam jest.
2/5

Zapach
Połączenie estrów owocowych i słodu rzeczywiście trochę na modłę belgijską, acz brak jakichkolwiek fenoli. Czuć wyraźnie, że miało do czynienia z jakimś mocniejszym alkoholem - w sumie strona niepiwna jest tu przeważająca nad piwną. Bardzo brakuje intensywności. Wychodząca po ogrzaniu lekka nuta cebulowa nie polepsza sprawy.
4,5/10

Smak
Również nie dostarcza wrażeń zbyt intensywnych. Jest całkiem przyjemna i nasuwająca na myśl Belgię, ale też bardzo prosta, owocowa słodowość, jest miła goryczka, jest nietypowa dla piwa nuta, którą łatwo można wyjaśnić kontaktem z sake, ale która sama w sobie nie jest specjalnie udana. Co jest tu naprawdę udane, to balans słód-goryczka, dzięki czemu pije się to mimo wszystko przyjemnie, ale nudno. Udany jest też bardzo długi finisz, ciekawszy w sumie od tego, co dzieje się w ustach. Solidne.
5,5/10

Tekstura
Ciut za wysokie wysycenie, trochę brakuje ciała, ale ogólnie bardzo dobra.
4/5

No nie mam szczęścia do Japonii. Mimo wymyślnej koncepcji XH to piwo zupełnie przeciętne. Być może destylat z sake i piwo to nie najlepsza para, ale myślę, że tutaj zawiodła raczej strona słodowo-drożdżowa. Piwo, które bardzo próbuje być ciekawe i skomplikowane, ale w sumie to mu nie wychodzi i jest dość nijakie (mimo że nietypowe). Jak jeszcze dołożymy do tego cenę, to może rozboleć głowa.


5.0/10

Komentarze