Károly Makk: "Miłość"
Ciekawe, smutne, ale z nutą posępnego uśmiechu i ciepła spojrzenie na dwa grube tematy ludzkiego życia: starość i miłość. Daleko tu do jakiegoś wnikliwego traktatu, są to raczej subtelne, niedopowiedziane, intuicyjne maźnięcia pędzlem, szczególnie jeśli chodzi o ten drugi temat. Warto tu zajrzeć przede wszystkim dla bardzo dobrego i śmiałego montażu, za pomocą którego reżyser oddał strumień świadomości bohaterów, co wyszło szczególnie świetnie w przypadku ponurego obrazu starej, umierającej osoby pogrążonej w swoich wspomnieniach. Refleksja jest w sumie dość prosta, a forma jednak nie olśniewająca, więc zabrakło czegoś do wyższej oceny, ale to zdecydowanie wartościowe kino.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz