John Huston: "Sokół maltański"
Ten kamień węgielny kina noir zdradza jeszcze wyraźne nieokrzesanie gatunku. Brakuje tu po prostu szlifu, subtelności późniejszych noirów - czasem jakaś niepotrzebna scena, trochę zbyt przerysowane postacie, niedokładne panowanie nad tempem rozwoju scenariusza i niedostateczne przywiązanie wagi do klimatu. A jednak mimo to niewiele późniejszych spadkobierców zdołało go pokonać. Fabuła powieści Dashiella Hammetta bardzo dobrze nadaje się na scenariusz filmu, ma intrygę o dobrym stopniu zawiłości, inteligentne dialogi, solidną kinematografię. No i jak gatunek wydaje się tu jeszcze niedopracowany, tak jego gigant, Humphrey Bogart, jest świetny od początku i w największej mierze odpowiada za jakość tego filmu.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz