Johann Sebastian Bach: Sonaty i partity skrzypcowe

1720 / BWV 1001-1006 / wykonanie: Arthur Grumiaux, 1993

Spośród pięciu obszarów, na których Bach moim zdaniem zmiażdżył - muzyki sakralnej, koncertów, muzyki organowej, muzyki klawesynowej i muzyki skrzypcowej - ten ostatni przynosi mu chyba dzisiaj najmniej uznania. Jeśli ktoś jednak sobie go odpuści, to straci być może najpiękniejsze dzieło napisane na skrzypce solo, jakie powstało.

Te piękne wyczyny skrzypcowe to połączenie niezwykle gorących emocji z maestrią formalną, która sprawia, że instrument nie jest ani trochę osamotniony. Piękne, wymyślne melodie, wciągająca rytmika, przemyślane kontrasty dźwięków niskich z wysokimi, niesamowity kontrapunkt w fugach. Te ostatnie są właśnie tutaj najbardziej imponującymi fragmentami. Fuga na same skrzypce to spore wyzwanie tak dla kompozytora, jak i dla wykonawcy, a kiedy jeszcze brzmi ona tak pięknie, ciężko nie wstać i nie bić brawa. Niekiedy wydaje się, że słyszymy nie jeden, a dwa czy wręcz trzy instrumenty. Ale nie tylko fugi, prawie każda cząstka tego dzieła budzi spore uznanie, zachwyt opada we mnie dopiero na sam koniec - druga partita podejrzanie wyraźnie odstaje od całej reszty, szczególnie jej cztery ostatnie części.

No i jest to muzyka aż nieprzyzwoicie atrakcyjna emocjonalnie jak na barok. Nie wiem, czy przed Bachem ktoś skomponował coś równie żarliwego, tętniącego pasją, smutkiem, wręcz cierpieniem, czasem tragizmem, czasem radością, intensywną melancholią. Oczywiście formalnie to dzieło na wskroś barokowe, ale emocjonalność jest protoromantyczna - i kropka. Dotyczy to przede wszystkim pierwszych dwóch sonat i partit; trzecie, w tonacjach majorowych, zostają odarte ze smutku i melancholii, które bądź co bądź stanowią fundament intensywności emocjonalnej tego utworu. Późniejsza nieco zbyt salonowa, radosna atmosfera nie może temu dorównać, ale dzięki kunsztowi Bacha wciąż jest to piękna muzyka - fuga z trzeciej sonaty nie zawodzi, mimo że serca nie rozdziera.

Jeżeli kiedykolwiek powstała lepsza muzyka na skrzypce solo, proszę natychmiast dać mi znać. Wydaje mi się jednak, że nie, podobnie jak raczej nie ma nic lepszego na solową wiolonczelę niż suity tego samego Bacha.

1. Sonata skrzypcowa G-moll, BWV 1001   ///   9.0/10
2. Partita skrzypcowa H-moll, BWV 1002   ///   9.0/10
3. Sonata skrzypcowa A-moll, BWV 1003   ///   9.0/10
4. Partita skrzypcowa D-moll, BWV 1004   ///   9.0/10
5. Sonata skrzypcowa C-dur, BWV 1005   ///   8.5/10
6. Partita skrzypcowa E-dur, BWV 1006   ///   8.0/10


9.0/10

Komentarze