Jerzy Kawalerowicz: "Pociąg"
Zawsze uważałem, że pociągi to miejsca magiczne - Kawalerowicz zdołał uchwycić sporą część tej magii. Można mówić wiele o subtelnej kinematografii, dodatkowo uatrakcyjnionej przez wymuszone kombinacje z ruchem kamery przez osadzenie prawie całej akcji w ciasnej przestrzeni pociągu osobowego; można mówić o bardzo subtelnej alegorii socjologicznej; można mówić o znakomitej obserwacji specyficznego tłumu, jakim jest tłum podróżników długodystansowego pociągu; o grach damsko-męskich, o niezłym aktorstwie. Ale "Pociąg" to przede wszystkim znakomita atmosfera - senna, impresjonistyczna, przełamana na moment kontestacją na cmentarzu, ale generalnie spokojna i ciepła. Nie jest to może kino olśniewające, ale reżyser zatrzymał chwilę. Prosty, lecz w swej prostocie doskonały muzyczny motyw przewodni może pobrzmiewać w głowie jeszcze długo po ostatnim ujęciu.
7.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz