Hoppin' Frog: Barrel Aged In-Ten-Sity

American Barleywine / Bourbon BA / 12% / recenzja z 25.11.2017

Miałem okazję w styczniu uczestniczyć w panelu piw z Hoppin' Froga i doszedłem do wniosku, że troszeńkę ten browar jest przehajpowany. Jedno piwo jednakże zrobiło potężne wrażenie, a o dziwo nie był nim RIS, czyli specjalizacja browaru, a uwarzone na dziesięciolecie amerykańskie barleywine, leżakowane w beczce po bourbonie przez pół roku. Oto ono.

Opakowanie
Estetyczne, ale trochę nieciekawe - rubaszne żaby ze standardowych etykiet HP bardziej mi się podobają.
6,5/10

Barwa
Głęboki bursztyn, zmierzający w stronę miedzi.
4/5

Piana
Marniutka.
2,5/5

Zapach
Intensywny koncert skumulowanych aromatów chmielu i słodu z pomocą beczki, objawiający się suszonymi śliwkami, karmelem, skórką pomarańczy, drewnem. Jest w nim jakaś nuta, która mi nie gra, ale ogólnie to bardzo przyjemny aromat.
8,5/10

Smak
Tu już fałszywych nut nie ma, jest za to zgodnie z nazwą potężna intensywność, zarówno słodowej słodyczy spod znaku szlachetnego karmelu, toffi, przypieczonego ciasta i suszonych owoców, jak i chmielu, objawiającego się zarówno poprzez żywiczno-owocowe aromaty, jak i niemałą, ale mocno pożartą przez słód goryczkę. Trochę bardziej w tle błyska waniliowa słodycz od beczki po bourbonie. Piwo kompletne, z mistrzowsko długim finiszem.
9,5/10

Tekstura
Idealna, świetne gęste ciało i umiarkowane wysycenie.
5/5

Do dziewiątki zabrakło mu dosłownie milimetrów, ale tak czy inaczej to wspaniałe piwo. Niekoniecznie być może tylko rekompensuje wygórowaną cenę, i to nawet zapominając o tym, że wcale niewiele mu ustępujący Old Foghorn jest piwem z pięć razy tańszym.


8.5/10

Komentarze