Hendrych: H13
Czechom chętnie dawałbym szanse częściej, ale po prostu od jakiegoś czasu nic nowego się na półkach z Czech u nas nie pojawia. Posiłkując się wsparciem zza granicy, mogę jednak dodać sobie wreszcie kolejny browar z tej uroczej krainy. We Vrchlabi, mieście górskim zwanym "Bramą Karkonoszy", położonym niedaleko Śnieżki, byłem już przejazdem za młodu (z 8-9 lat zanim wypiłem pierwsze piwo), gdy trochę bardziej na północ, w Szpindlerowym Młynie, uczyłem się jeździć na nartach. Zjadłem we Vrchlabi obiad w browarze restauracyjnym Pivovarská Bašta i jak tak sobie myślę, to bardzo prawdopodobne, że był to pierwszy browar, w którym się w życiu znalazłem. Dziś mam przed sobą trzy różne piwa przywiezione prosto z innego z co najmniej trzech browarów w tej miejscowości. Rodinný Pivovar Hendrych warzy piwo od 2012 roku i jak na regionalny czeski browar ma szeroką paletę produktów - poza czeskimi klasykami jest choćby stout, weizenbock, AIPA, rauchbier. Ja zdobyłem jasnego i bursztynowego lagera oraz AIPA. Zaczynam od polotmavégo, bo po prostu ma najkrótszy termin.
Opakowanie
Prosto, ale czytelnie i estetycznie.
6,5/10
Barwa
Bursztyn, mętność, sporo ulatującego gazu, bardzo ładne.
4,5/5
Piana
Genialna.
5/5
Zapach
Dość prostolinijny, chlebowy, trochę biszkoptowy i minimalnie karmelowy, trochę niepotrzebnej kwaskowości, szczypta chmielu. Całkiem ładny.
6,5/10
Smak
Trochę toporny, ale mimo to bardzo przyjemny. Co się łatwo rzuca w oczy, to że jest wyjątkowo wytrawne jak na bursztynowego lagera, nawet czeskiego, goryczka jest naprawdę konkretna, na poziomie tych bardziej goryczkowych pilznerów - i bardzo fajnie, choć może to przez to strona słodowa nie jest aż tak rozwinięta, jakbym sobie tego życzył, choć jest dobra, chlebowa, minimalnie ciastkowa i karmelowa. Nie licząc sporego gazu, to bardzo pijalne. Dobry lager.
7/10
Tekstura
Nie powiedziałbym, że jest przegazowane, ale gazu jest jak dla mnie wyraźnie za wiele.
3,5/5
Niezobowiązujące, rzetelnie wykonane polotmavé z ponadprogramową goryczką, którego można by chyba wypić całkiem sporo, jakby w pobliżu nie było nic lepszego - chociaż kto wie, goryczka mogłaby w pewnym momencie przeciwstawić się pijalności. To mocne nachmielenie jest sporą zaletą, natomiast popracowałbym na pewno bardziej nad słodowością w tym piwie, jest za licha.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz