Goose Island: Goose IPA
Goose Island to bardzo popularny browar amerykański, którego jednak piwa nie są w Polsce łatwo dostępne, o ile w ogóle są. Chicagowski przybytek zaczynał jako brewpub (skupiający się na lagerach) w 1988 roku, dziś jest bardzo dużym browarem we władaniu AB InBevu. Gęsia Wyspa poszczycić się może zwłaszcza prawdopodobnie pierwszym odnotowanym w historii wykorzystaniem beczek po destylatach do leżakowania piwa - dokonał tego Greg Hall w 1992 roku, do beczki po bourbonie wlewając stout imperialny. Najsłynniejszym piwem browaru pozostaje chyba jednak IPA, które mam przed sobą, przywiezione mi prosto ze Stanów. Goose IPA jest rozpoznawane mylnie jako AIPA - sam się na to nabrałem, no bo oldskulowe IPA ze Stanów to musi być przecież amerykańskie, a jednak jest to IPA w angielskim stylu, co odkryłem dopiero w trakcie degustacji.
Opakowanie
Nie wpadła w moje ręce klasyczna, wręcz kultowa butelka, a bardzo nowoczesna puszka. Nie będę wybrzydzał, zwłaszcza że to kolejne zapuszkowane piwo ze Stanów, które udowadnia mi, że z tym "nośnikiem" piwa można robić piękne rzeczy. Bardzo mi przypadła do gustu.
8,5/10
Barwa
Idealnie klarowne złoto. Chyba jeszcze nigdy nie widziałem takiego klarownego IPA. Ładne, ale dziwnie się z tym czuję.
3,5/5
Piana
Bardzo obfita, niezbyt gęsta i całkiem trwała.
4/5
Zapach
Ładny, świeży, słodko-cytrusowy i kwiatowy chmiel miesza się z chmielem starym i niezbyt przyjemnym. Ten pierwszy wygrywa, ale ujma pozostaje. Poza tym sporo bardzo jasnolagerowej w odczuciu słodowości, która komponuje się z chmielem całkiem interesująco. Suma sumarum bardzo przyjemny, ale szału nie ma.
7/10
Smak
Bardzo podobnie jak w zapachu - trochę świeżej chmielowości, trochę starej chmielowości (tu już nieprzeszkadzającej raczej) i sporo słodu. Choć jakby ktoś mi powiedział, że to pilzner na nowofalowym chmielu, to bym nie protestował, to jest całkiem dobre. Fajna, nie za wysoka jak na styl, ale fajna, krótka goryczka i bardzo duża pijalność.
7,5/10
Tekstura
Brakuje nieco gazu.
4/5
Z EIPA można czynić cudowne rzeczy i parę razy się na takie cudowne rzeczy natknąłem. Nie tym razem. Goose IPA to piwo bardzo przyjemne, spokojne, ze starych czasów, ale nie pofatygowałbym się po nie nawet na drugi koniec miasta, a co dopiero do Stanów.
6.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz