Glendronach Allardice Aged 18 Years
Nowy rok zaczynam tak, jak kończyłem stary - szkocką, aczkolwiek dużo bardziej obiecującą niż Glen Grant bez podanego wieku. GlenDronach to destylarnia we wschodnich Highlands - tuż przy Speyside, ale już poza granicami Speyside. Założona została oficjalnie w 1826 roku, a jej nazwa oznacza dolinę jeżyn. Od 1960 roku przechodziła z rąk do rąk między kolejnymi korporacjami, obecnie jest w posiadaniu Billy'ego Walkera, właściciela również destylarni BenRiach. Glendronach ma mnóstwo różnych whisky w ofercie. Podstawowa seria obejmuje wersje 8, 12, 18, 21-letnie i bez wieku ("Peated"). Do tego cztery różne wersje ze specjalnym finiszowaniem i cztery limitowane, skrajnie luksusowe. Nie znalazłem ośmiolatki i dwunastolatki w sklepie, a od paru lat stoi u mnie osiemnastolatka, więc użyję jej. Została nazwana na cześć Jamesa Allardice'a, założyciela destylarni.
Bardzo ciemna, pod odpowiednim światłem nawet brązowa. Bardzo słodki, bogaty, ciepły zapach, bardzo mocno instruowany przez sherry. Potężne ilości przepięknej dębiny, wanilia, cukier kandyzowany, owoce w cukrze, rodzynki. Totalnie słodowy, znakomity aromat. Skropienie wodą niewiele tu zmienia. W ustach bucha przepotężnym drewnem ze szczyptą dymu, jest znacząco słodka; zadziwiająco łagodna jak na taką moc. Pali dopiero przy przełknięciu, a następnie rozpościera arcydługi, intensywny, bogaty finisz słodowo-dębowy ze znów sporą widocznością sherry. Ze wskazaniem jednak na drewno, stare drewno. Skropienie wodą złagodziło ogień, ale nieznacznie odebrało jej wielkości, więc chyba polecam zostawiać w 46%.
Wielka whisky. Być może, że lepszej już w tym roku nie wypiję. Esencja szkockiej w wersji bez torfu. Wywołała we mnie lawinę wspomnień, a to w whisky niemniej istotne od smaku i aromatu. Przebiła nieznacznie rówieśniczkę z The Glenlivet, ale ląduje tuż za moim podium. Jeśli natomiast chodzi o whisky nietorfowe, to daje się wyprzedzać jedynie genialnej The Glenlivet Nàdurra 16 Year Old.
9.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz