George Benjamin: "At First Light"

1982 / wykonanie: London Sinfonietta, George Benjamin, 2000

Bardzo interesujące i bardzo przyjemne dla ucha poszukiwania świeżego brzmienia i doskonałej relacji między dźwiękiem a ciszą jako efekt pracy młodego kompozytora. Muzyka balansuje tu pomiędzy klimatyczną, tajemniczą prawie-ciszą a nerwowym, agresywnym szpikowaniem rozmaitymi dźwiękami. Wyłania się z ciszy niczym światło z cienia. Właściwie od początku do końca sytuacja jest bardzo napięta, tajemnicza i niespokojna, choć o lęku jeszcze bym nie mówił. Kompozytor ma do dyspozycji kilkunastu instrumentalistów, ale całość brzmi bardzo kameralnie, gdyż rzadko wkracza wielu naraz (nie licząc klimaksu w ostatniej części). Benjamin przeplata instrumenty i inne źródła dźwięku bardzo zręcznie, równie zręcznie kombinuje z dynamiką, krótko mówiąc ma dość jasną wizję swojego dzieła i zapewnia rzeczywiście ekscytujące wrażenia brzmieniowe. Całość, adekwatnie do młodego wieku kompozytora, sprawia wrażenie bardziej zabawy niż wielkiej, głębokiej muzyki, no i mam wrażenie że jak na 1982 to umiarkowanie oryginalna zabawa, ale i tak wypada bardzo mocno i dziwne, że Benjamin jest kompozytorem tak słabo znanym, skoro będąc tak młodym skomponował tak dobrą rzecz.


7.5/10

Komentarze