Franklin J. Schaffner: "Planeta Małp"
Zaskakująco sensowne science fiction. Nie jest to żadne wielkie kino, a przy dziele Kubricka z tego samego roku wypada jak przyjemne piosenki Michaela Jacksona przy genialnych symfoniach Mahlera, ale to niecałe dwie godziny rozrywki oryginalnej i niepozwalającej się nudzić. Całkiem porządna reżyseria, dobre, wciągające prowadzenie akcji, urocze maski małp, solidne aktorstwo Charltona Hestona, nieprzeciętna ścieżka dźwiękowa. Spodziewałem się niezłego kiczu - jest może odrobinę groteskowo, a post-apokaliptyczny wydźwięk jest trochę zakurzony, ale nawet dziś nie ogląda się tego jak zabytku, a jak normalny rozrywkowy film przygodowy z nurtu SF.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz