Firestone Walker: XX Anniversary Ale
Po Stickee Monkee, Sucabie i Paraboli czas na ostateczne starcie z beczkowymi piwami Firestone Walker. Co roku ten zacny kalifornijski browar wypuszcza jakieś piwo na swoją rocznicę działalności, które każdorazowo jest blendem kilku innych, leżakowanych w beczkach przez rok lub dłużej piw browaru. Do stworzenia blendu na tę wyjątkową, okrągłą, 20. rocznicę zaproszono 17 lokalnych twórców wina, którzy stworzyli własne blendy, każdy swój. Wygrała kompozycja Scotta Hawleya - 40% (genialnej) Paraboli, 20% znakomitego Stickee Monkee, 17,5% stoutu owsianego Velvet Merkin, 12,5% imperialnego brown ale Bravo i 10% jasnego barleywine Helldorado. Wszystkie piwa leżakowane w beczkach po bourbonie, Stickee Monkee również po brandy. Wyszło drugie najlepiej oceniane American Strong Ale na ratebeerze i ściślusieńki top piw browaru.
Opakowanie
Odrobinę mniej przekonująca szata niż na tych nie-okazjonalnych piwach FW.
8,5/10
Barwa
Brąz, przez który bardzo nieśmiało prześwieca rubin.
4,5/5
Skromniutka, ale przyzwoita jak na piwo po takich turbulencjach.
3/5
Zapach
Owładnięty beczką po bourbonie. Kokos, marcepan, wanilia, przypalane drewno. I cała gama pochodnych od brązowych i czarnych słodów: palony cukier, melasa, czekolada, orzechy laskowe. Znakomity.
9,5/10
Smak
Piwno-bourbonowa rozkosz w płynie, powtarzają się tu z grubsza wszystkie elementy zapachu, najwięcej jest chyba palonego cukru, orzechów, melasy, marcepana. Ale i drewno, i czekolada, i wanilia, i szlachetny alkohol, suszone owoce, kandyzowane owoce. Wszystko. Niesamowita gra zarówno na poziomie aromatów, jak i smaków podstawowych.
9,5/10
Tekstura
Bez zarzutu.
5/5
Praktycznie ten sam poziom co Parabola, genialne piwo. Jest mniejsze o cudowną stoutową słodowość Paraboli, ale jeszcze lepiej eksponuje beczkę po bourbonie. Właściwie eksponuje ją tak, jak eksponują ją barleywine'y z The Bruery, tylko że w przeciwieństwie do nich nie zapomina o pełni słodowej. Firestone Walker to znakomity browar.
9.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz