Dmitrij Szostakowicz: V symfonia
To jeszcze nie ten mój Szostakowicz, ale co najmniej dla paru momentów trzeba tę symfonię usłyszeć. Kompozytor buduje tu świat żyjący własnym życiem bardziej niż uporządkowany ciąg melodii i harmonii; przypomina to nieco poemat symfoniczny albo symfonię programową, tylko że bez skonkretyzowanego przedmiotu, z narracją mocno abstrakcyjną. Rzadko kiedy coś się tu powtarza, jest raczej jak idąca ciągle naprzód opowieść, w której powracają czasem tylko pewne motywy czy postacie. Szostakowicz szybko zmienia pulę zaangażowanych w grę instrumentalistów i tym samym brzmienie; stawia obok siebie albo nawet na sobie fragmenty wojskowo ostre z lirycznie zamyślonymi; to wyznacza skrajnie zaostrzony rytm, to rozrzedza go do granic możliwości; zlepia rozliczne muzyczne inspiracje. Kakofoniczne szaleństwo potrafi się w ciągu sekund przerodzić w nokturnalną muzykę ciszy. Przyznam, że wiele fragmentów tej symfonii nie potrafi we mnie zaskoczyć vulgo nie potrafię ich zrozumieć, natomiast te przekonujące mnie przekonują mnie od razu wybitnie.
A większość z nich mieści się w otwierającym utwór moderato. Rozpoczyna się ono silnie rytmicznym, złowrogim, wręcz wojennym motywem, który pod różnymi postaciami będzie się jeszcze pojawiał w różnych momentach; szybko ta groza zostaje powiązana z liryzmem i pod znakiem takiego połączenia upłynie cała część. Po prezentacji drugiego motywu narasta stopniowo w obłąkaną sprzeczkę tematów, motywów, melodii, rytmów i instrumentów, niemal postmodernistyczną, kończy się zaś nastrojowym, niedopowiedzianym, tajemniczym podsumowaniem z drobną, ale bardzo ważną rolą czelesty. Po przerwie na nerwowo-żartobliwe allegretto taki klimat powraca w trzeciej części, skonstruowanej z przeciągłych melodii, rytmicznego rozmazania i dużej przestrzeni brzmieniowej. Również tutaj zakończenie jest nokturnalne, nastrojowe, magiczne, tajemnicze i niedopowiedziane, choć również smutne. Finał całej symfonii to muzyka głośna, perkusyjna, wyraziście rytmiczna, silna i pompatyczna - może nieco zanadto.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz