Dievole: Certosa di Pontignano 2010
Najlepszym winem, jakie piłem w całym życiu, pozostaje chianti Solare z 2000 roku. Powracam więc do tego regionu z dużymi nadziejami, choć trochę ciężko stawiać obok siebie dwa wina różniące się wiekiem o 10 lat. Certosa di Pontignano to jeden z najchlubniejszych produktów przedsiębiorstwa winiarsko-oliwnego Dievole. Wino powstaje na cześć współpracy firmy z Uniwersytetem Sieneńskim w celu rekultywacji okolicy ostatniego klasztoru Kartuzów we Włoszech. Wino przechodzi spontaniczną fermentację w 80-hektolitrowych beczkach z dębu slawońskiego przez 10-12 dni. Dojrzewa przez około 9 miesięcy w 41-hektolitrowych nie-palonych beczkach z dębu francuskiego z lasu Allier. W butelce przed wypuszczeniem do sprzedaży dojrzewa jeszcze przez pół roku.
Przepięknie rubinowe. Słodko-kwaśny zapach pełen owoców (bardzo jeżynowe, również malinowe), skóry, wyraźne nuty ziemiste i tytoniowe, trochę beczki, szczypta pieprzu. Bardzo kompleksowy, może trochę więcej intensywności by mu nie zaszkodziło, ale świetny aromat. W smaku jest dość podobnie, aczkolwiek aż tak złożonego wrażenia już nie robi - mniej beczki, znika ziemia i tytoń, podkręcona za to zostaje skóra i jeżyny, no i wkracza spora cierpkość oraz spora jak na wino goryczka, dochodzi lekka ziołowość. Bardzo dobre, ale nie urywa.
Tak, bardzo dobre, i w dość rozsądnej cenie jak na tę jakość, ale nie oddałbym jednej butelki Solare za dwadzieścia butelek tego. I raczej nie w wieku kwestia - ono już jest dobrze ułożone.
7.5/10
Komentarze
Prześlij komentarz