Deschutes: The Abyss Barrel Aged in Brandy Barrels

Russian Imperial Stout / + melasa, lukrecja, kora wiśni, laski wanilii / Brandy BA / 13,3% / zabutelkowane 08.12.2016 r. / recenzja z 03.12.2018

Czas na trzecią i ostatnią wersję legendarnego The Abyss z Deschutes Brewery. Była wersja podstawowa (21% Bourbon, 21% Wino, 8% czysta dębowa beczka, 50% bez leżakowania), była wersja bourbonowa, czas na brandy. Piłem póki co zaledwie pięć piw leżakowanych w beczkach po brandy i wszystkie były znakomite. Dwa z nich były mieszankami z innymi beczkami, a trzy były leżakowane konkretnie w beczce po koniaku. Po raz pierwszy więc spróbuję piwa, które leżakowało w całości w beczce po brandy, która koniakiem nie była (a przynajmniej sądzę, że browar by się tym pochwalił).

Smoliście czarne, z całkiem niezłą pianą. Zapach jest rewelacyjny, zdecydowanie najlepszy ze wszystkich trzech wersji: charakterystycznie owocowe nuty brandy i ciemny słód wsparty wanilią, melasą i lukrecją dają wrażenie praliny czekoladowej nadzianej słodką masą skropioną właśnie brandy; do tego typowe dla The Abyss, ale tym razem przełamane czymś ciekawszym nuty palone, kawowe, wręcz dymne. Mistrzostwo. W smaku jest nieco bliższe oryginałowi, ale wciąż lepsze: bardzo mocno palone, delikatnie czekoladowe, z wyraźną choć nieprzesadnie intensywną, podobną do jabłek nutą brandy. Fajnie zbalansowane, z dobrze ukrytym alkoholem, intensywne, gęste.


Zdecydowanie najlepsze z trójcy, w przeciwieństwie do tamtych nie ma problemu z nadmierną palonością, jest skontrowane fajną słodyczą. W dalszym ciągu nie jest to piwo gigantyczne, ale jest wybitne.


9.0/10

Komentarze