Carlow: O'Hara's Irish Pale Ale
Piąte piwo z wspaniałego irlandzkiego browaru, z którego na razie najsłabsze, jakie próbowałem, uzyskało ocenę 8,85/10. Po raz pierwszy jednak styl, który z Irlandią (mimo nazwy piwa) nie ma za wiele wspólnego, amerykańskie India Pale Ale. Stouty i IRA wychodziły Irlandczykom znakomicie, ale jak radzą sobie z amerykańskim chmielem? Oby dobrze, bo w kolejce czeka już ich imperialne IPA.
Opakowanie
Etykieta w tym samym, celtyckim stylu co wszystkie pozostałe, tylko tym razem zielona. Kapsel firmowy szczęśliwie powrócił. Ładne, ładne.
8/10
Barwa
Ładna, złota barwa, ale zmętnione jest niewyraźnie mnóstwem drobinek osadu, jakby zakurzone, nie sprawia to już najlepszego wrażenia.
3/5
Piana
Bardzo obfita, bardzo gęsta, trwała i osiadająca na szkle - doskonała.
5/5
Zapach
Chmielowo-słodowy, dość dyskretny, bez przesady z intensywnością ani wyrazistością, raczej słodki - ładny, przyjemny, ale raczej nic ciekawego, chmiel nie dostarcza jakichś niesamowitych akcentów, słód zresztą też.
7/10
Smak
Również co prawda nie dzieje się tu nic specjalnie ciekawego, ale za to wrażenia są trochę bardziej zintensyfikowane, chmielowo-słodowa, bardzo prosta, jest jednak bardzo przyjemna, z fajną, może nieco za niską goryczką - wadą największą poza nieurywaniem żadnej części ciała jest lekka metaliczność.
7,5/10
Tekstura
Wysycenie przydałoby się zdecydowanie wyższe, ale jest w porządku.
3/5
A więc jednak - poszliśmy w stronę Ameryki i już mamy bardziej przeciętność niż znakomitość. Szkoda, uwierzyłem już, że czego się Carlow Brewing nie dotknie, to się w złoto obraca. Tutaj mamy dobre piwo do picia, ale absolutnie nic, czym można by się zachwycić tak jak w przypadku wszystkich poprzednich.
6.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz