Buxton: Rain Shadow
Z ekscytacją czekałem na tę degustację, jako że Buxton Brewery to jeden z moich ulubionych browarów świata, a stout imperialny - jeden z ulubionych stylów piwa. Choć gdy to piszę, temperatura powietrza sprzyja bardziej grodziskiemu niż RISowi, nie zamierzam czekać na chłodniejszą okazję. Buxton jak to Buxton niewiele zdradza na temat swojego piwa - napisali tylko, że receptura powstawała osiem miesięcy w akompaniamencie licznych poprawek - więc pozostaje mi otworzyć butelkę.
Opakowanie
Etykieta z typowym szablonem browaru, ale dużo ładniejsza od wszystkich poprzednich dzięki genialnej kolorystyce, która mówi jasno i czytelnie, że w środku butelki czai się RIS i nie trzeba nawet tego sprawdzać.
8/10
Barwa
Nieprzejrzyście czarne, a jakże.
5/5
Piana
Bardzo dobra - zadziwiająco obfita, genialnie wprost gęsta, w dodatku o przepięknym kolorze cukru trzcinowego i pięknie oblepia szkło, nie utrzymuje się do samego końca w całości, ale pozostawia tłusty pierścień.
4/5
Zapach
Wspaniale intensywny, gęsty aromat wszelkich nut ciemnosłodowych: na pierwszym planie nuty kawowe, ostro palone, ale zaraz za nimi wyrasta czekolada - właściwie nie, nie ma planów, wszystko zlewa się w jedną, genialną całość, czekoladową kawę z dodatkiem wanilii - rewelacyjny zapach.
9,5/10
W smaku nie zwalnia: podobnie jak w zapachu, silny napór połączonych sił strony wytrawnej, kawowej, palonej, ze słodką - kakaową, kremową; do tego dochodzi wysoka jak na styl przystało goryczka, ale - jak również na styl przystało - mimo swojej wysokości nie gra pierwszych skrzypiec, a doskonale zlewa się z symfonią słodu; intensywny, mocno palony finisz z subtelnymi wstawkami ziołowego chmielu; absolutnie wyśmienite piwo, któremu nic się nie da zarzucić, zabrakło mi "tego czegoś" do wystawienia najwyższej noty, ale było blisko.
9,5/10
W teksturze cudownie gęste, aksamitne, natomiast wysycenie jest nieco za wysokie i to jedyna rzecz, do jakiej można się w ogóle w tym piwie przyczepić.
4/5
Ach, Buxton. Nie mogli zawieść. Właściwie jest to niemal perfekcyjny RIS, naprawdę jedyne, do czego można się doczepić, to odrobinkę za duży gaz. Zarówno jednak w zapachu, jak i w smaku, zabrakło mi "czegoś więcej", to znaczy więcej niż perfekcyjnego, skutkiem czego jednak Rain Shadow poddaje się kilku RISom, jakie piłem. Ale nie no, piwo fenomenalne i mogę już stwierdzić na pewno, że Buxton to po BrewDogu, Pincie i Mikkellerze to mój czwarty ulubiony browar/inicjatywa rzemieślnicza.
9.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz