Buxton: Axe Edge
Szóste piwo z wyśmienitego browaru rzemieślniczego z Anglii, Buxton Brewery. Pierwsze pięć były to piwa świetne, znakomite albo genialne i... czuję presję, jaka spoczywa na każdym następnym. Dziś amerykańskie IPA, ale nie takie zwyczajne - dość mocne i chmielone mieszanką chmielów północnoamerykańskich, europejskich i nowozelandzkich.
Opakowanie
Kolejna etykieta z klasycznej serii Buxton, tym razem w szatach intensywnej, chmielowej zieleni.
8,5/10
Barwa
Złote, może z błyskiem bursztynu, zmętnione w idealny sposób, do tego burza ulatującego gazu - piękne.
4,5/5
Piana
Bardzo obfita, gęsta, ładnie oblepia szkło i utrzymuje się do samego końca, idealna.
5/5
Zapach
Cudowny aromat amerykańskiego chmielu, nastawiony całkowicie na owoce - limonka, grejpfrut, liczi, może mango, może brzoskwinia, daleko w tle lekkie muśnięcie jasnego słodu - piękny i intensywny.
9/10
Jeszcze bardziej owocowe, wita nas wręcz słodyczą soku z jakichś słodkich cytrusów, następnie przechodzi w wytrawnego grejpfruta, by na finiszu zakończyć sprawę bardziej już ziołową goryczką - dobrze zbalansowane (chociaż nie obraziłbym się na odrobinę większą goryczkę, a mniejszą słodycz - mogłoby być wtedy genialne), bardzo barwne i smaczne, niebezpiecznie pijalne, może nie genialne, ale świetne, owocowe AIPA.
8,5/10
Tekstura
Dobra, ale trochę podwyższyłbym wysycenie.
4/5
Nie, Buxton znów nie zawodzi, kolejne piwo na bardzo wysokim poziomie, chociaż może po dotychczasowych wynikach liczyłem na troszkę więcej - niejedno lepsze AIPA piłem, w tym sporo polskich. Kompozycja aromatyczna znakomita, ale zabrakło trochę goryczki, jest po prostu słodkie jak na styl. Tak czy inaczej Buxton dołącza do niedługiej listy browarów, z których kupuję każdą nową propozycję.
8.0/10
Komentarze
Prześlij komentarz