Browar Zamkowy Cieszyn: Porter Cieszyński

Baltic Porter / 9,8% / 22 blg / recenzja z 30.12.2016

Prawdę mówiąc, chyba nigdy nie sięgnąłbym po to piwo, ale dostałem je w prezencie, więc dam mu szansę. Doceniam wprawdzie starania Grupy Żywiec, by za pomocą browaru cieszyńskiego dotrzeć do ambitniejszego odbiorcy, ale póki co nie natrafiłem na nic naprawdę godnego uwagi w ich ofercie, mimo że jeszcze z trzy lata temu było nie do pomyślenia, by koncern serwował saisony, witbiery, APA. Mam też nieszczególne wspomnienia z żywieckim porterem, a ten cieszyński podobno niewiele się od niego różni. Może jednak?

Opakowanie
Jestem w stanie wiele złego powiedzieć o browarze w Cieszynie, ale ich etykiety mnie rajcują.
9,5/10 

Barwa
Czarne, pod mocnym światłem bardzo delikatne prześwity rubinowe, mogłyby być odrobinę śmielsze, ale jest pięknie.
4,5/5

Piana
Przyzwoita obfitość, świetna gęstość, niezła trwałość.
4/5

Zapach
Karmel, czekolada, suszona śliwka, lekkie nuty palone, likier czekoladowy, ciasto czekoladowe ze śliwkami. Bardzo, bardzo ładny, no klasyka gatunku, przydałoby się może więcej intensywności.
7,5/10

Smak
... szit. Wszystko pięknie, wszystko jak w zapachu, no trochę przeciąga linę na korzyść nut palonych i kawowych, a na niekorzyść czekoladowych, jest mocarne i dobrze wyważone, ale... żelazo, żelazo, żelazo. Od początku do końca - w ustach, na przełyku, na finiszu. Jest też odrobinę alkoholowe. Wciąż to dobre piwo, ale mocno ograniczają go jego wady, szkoda, bo ma potencjał niemały.
6,5/10

Tekstura
Zdecydowanie za dużo gazu jak na porter bałtycki.
2/5

Lepsze to zdecydowanie od porteru żywieckiego, ale i tak jeden z najsłabszych porterów bałtyckich w kraju. Mógłby być może i nawet w czołówce, ale zabija je to przeklęte cieszyńskie żelazo, a i alkoholowość dokłada swoje, a przecież zbliżało się już do końca terminu. Przyjemne piwo, ale prostu nie warto.


6.0/10

Komentarze