Browar Zakładowy: Przerwa kawowa

Foreign Extra Stout / + kawa / 8% / 22 blg / recenzja z 31.05.2017

Browar Zakładowy cieszy się naprawdę mocnym uznaniem, a ja dopiero dziś po raz pierwszy zrecenzuję jego piwo, choć istnieje od 2015 roku. Powstał w budynku, w którym wcześniej mieściły się zakłady produkujące sprzęt AGD od 1937 do 1998 roku, w Poniatowej niedaleko Lublina. Będzie to więc pierwszy browar z województwa lubelskiego, którego piwo zrecenzuję. Zostanie mi już tylko świętokrzyskie. Piwo to bardzo mocny, prawie imperialny stout, nazywany jednak przez twórców FESem. Z kawą. Na ratebeerze - jedno z trzech najlepszych browaru.

Opakowanie
Fajne mają etykiety, niesztampowe, nawet jeśli nie w pełni w moim guście. Firmowy kapsel, brak opisu piwa. 
8/10

Barwa
Nieprzejrzyście czarna.
5/5

Piana
Szalenie obfita, średnio gęsta, średnio trwała.
3,5/5

Zapach
Bardzo przyjemny, zintensyfikowany aromat ciemnego słodu. Bardzo mocna czekolada i kawa - po prostu, ale wypada to świetnie. Są też jakieś wtrącenia karmelowe, palono-zbożowe czy melanoidynowe, ale przede wszystkim to równie proste co piękne połączenie kawy i czekolady.
8/10

Smak
Niestety tu jest dużo słabiej niż w zapachu. Dalej bardzo fajny napór kawowo-czekoladowy, ale piwo jest też wyposażone w nieprzyjemną goryczkę, bardzo ściągającą, ziemistą w nieprzyjemny sposób, popielniczkową i alkoholową. Złe nie jest, ale dobre też niespecjalnie.
5,5/10

Tekstura
Co zdradziła już piana, jest przegazowane, bardzo mocno. Potwornie pęcznieje w ustach.
0,5/10

Nie jest to udane piwo, choć domyślam się, że w dobrych warkach może być nawet bardzo dobre. Niestety nieprzyjemna goryczka i przede wszystkim koszmarne przegazowanie zabijają je. Wymarzonym początkiem znajomości z browarem to nie jest. Mniej udane stouty, jakie pojawiły się na blogu, policzyłbym na palcach jednej ręki, mimo że to już był 117. stout.


5.0/10

Komentarze